Strona 1 z 1

treserka czy komarzyca ?

: środa 08 cze 2022, 09:24
autor: bobas52
Rankiem kolejnego dnia obudził Justina stukot kół pociągu towarowego z węglem. Ciekawe dokąd dostarczają ten surowiec? pomyślał i po spożyciu na szybko zrobionych placków ziemniaczanych ze śmietaną, zadał sobie istotne do dalszego życia pytanie: czy na dłuższą metę dam radę przetrwać bez pieniędzy.

towarowy.jpg

Pogrążony w rozmyślaniach w pierwszej chwili nie usłyszał nawet brzęczenia telefonu, który sam się prosił, aby go zabrać ze sobą ze sklepu z elektroniką :oops: Oprzytomniał kiedy usłyszał głos po drugiej stronie słuchawki. Dzwoniła bowiem "paniusia" i zapraszała go tym razem do siebie, z okazji jakiegoś dziękczynienia.
Rozsądek podpowiadał mu odmówić, ale z drugiej strony myśl o darmowej wyżerce była nie do pogardzenia - bo skoro zaprasza, to chyba jedzenie tam będzie :) Nie mając nic lepszego do roboty, ostatecznie przyjął zaproszenie (powodowany ciekawością ). Na miejscu okazało się, że nie będzie jedynym gościem. Jakiś wymuskany laluś już tam był.

rewizytaa.jpg
nareszcie sobie poszedł1.jpg

Justin w miarę spokojnie przełknął pierwszą uwagę i nie czekając na dalszy ciąg słowotoku paniusi, oddalił się na z góry upatrzoną pozycję - czyli do siebie :) Na swoich śmieciach czuł się najlepiej.

nakruszę.jpg

Od pamiętnej wizyty swój wolny czas poświecił na doglądanie roślinek w ogrodzie, kilka razy nawet wybrał się na festiwale w mieście, gdzie całkiem dobrze się bawił - i najważniejsze, że nic go to nie kosztowało :!:

musiałem odreagować.jpg

Poznał nawet kilku nowych znajomych. Jednym słowem czuł się królem życia i panem siebie.

fryzjer.jpg
napić w spokoju.jpg
siemka.jpg
siła perswazji.jpg
emerytura.jpg
przyganiał kocioł garnkowi.jpg

Do czasu :D . Bowiem kiedy wydawało się, że już nic złego mu się nie przydarzy i kolejne dni upłynął w błogim spokoju i nieróbstwie ... ponownie zadzwoniła Sofia. Wychodzi na to, że babsko zagięło parol na Justina, i za cel nadrzędny postanowiło sobie "wyprowadzić go na ludzi", czyli inaczej mówiąc - nauczyć dobrych manier, ociosać, ucywilizować.

dylemat.jpg
pobożne życzenia.jpg
paznokcie.jpg
komarzyca.jpg

Możecie się domyślić jaki był finał tej rozmowy :

tresura.jpg

Jeśli się podobało łapki w górę i zasubskrybujcie ten kącik :lol: ups. to nie ta bajka. Serdecznie pozdrawiam graczy i wizytatorów...

Re: treserka czy komarzyca ?

: środa 08 cze 2022, 10:06
autor: Percival159
Hahahaha, Justin ma naprawdę świetne komentarze. ;) Poza tym, wystraszyć wampira to naprawdę trzeba umieć. :D :D :D

Twój bohater ma sobie to coś, co przyciąga do niego innych simów, mężczyzn i kobiety. :) Scenka z "super fryzem" powaliła mnie na łopatki :a_grin2: Oczywiście "paniusia nieproszona" nie spoczęła na laurach, tylko z uporem szlifuje twardy materiał, czyli próbuje urobić Justina i sprowadzić go na dobrą drogę. :D Jak na razie bezskutecznie. Cóż, nie jest łatwo zmienić czyjeś zachowanie i sposób życia, szczególnie gdy ten ktoś żadnych zmian sobie nie życzy... ;) Oczywiście nie jest to niemożliwe, ale pewne cechy charakteru, a do tego szczególne upodobanie swobody i wolności raczej zostają na zawsze. Ja tu widzę drogę obopólnego kompromisu, ale na to obydwoje musieliby się zgodzić. ;) :)

Re: treserka czy komarzyca ?

: środa 08 cze 2022, 11:32
autor: SimDels
Genialne :91-ghost: Znów zrobiłaś mi dzień, zastanawiał się jak przetrzymać komarzyce aż nie wyczymał :cat_hmm: :cat_mwaha:
Dłubanie w pazurkach z adekwatnym komentarzem, pani skrzypaczka na emeryturze i faktycznie mina taka jakby nasz "pancurek" miał komyś właśnie wp@#$%yć
Oczywiście nie omieszkał tez nowemu koledze doradzić fryzjera :a_bravo:
słowem bomba :D Chce więcej czekam na więcej :91-ghost:

Re: treserka czy komarzyca ?

: czwartek 09 cze 2022, 22:05
autor: Kirka
Świetna historia "lajtowego" ludzika. Mieszka sobie spokojnie taki wolny człowiek, a tu wszyscy się go czepiają i czegoś od niego chcą. Och, co za męczące ludziki. Natomiast myślę, że paniusia to ani treserka, ani komarzyca. Kobietka najwyraźniej zagięła na niego parol (być może sama nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy) i koniecznie różnymi sposobami próbuje zwrócić uwagę Justina. Zobaczymy, co z jej starań wyniknie :)
Ps.
Tego wolnoducha pobrałam i - o dziwo - jest to jeden z najsympatyczniejszych Simów jakimi grałam. Faktycznie bałaganiarz z niego wielki, a gdy ma posprzątać to zaraz się obraża, robi to bardzo niechętnie i powoli. Z moją ulubioną simką Igą (wesołym, towarzyskim egzemplarzem) już po dwóch - trzech słowach byli najlepszymi przyjaciółmi, a gdybym ich nie pogoniła to pewnie pojawiłby się i czerwony pasek :)

Re: treserka czy komarzyca ?

: piątek 10 cze 2022, 08:07
autor: bobas52
Stasiu @Kirka, z tego co napisałaś to nie wyszedł mi ten "wredny typek" :D , tylko bałaganiarstwo mu się udało w 100 %.

Jak zwykle dziękuję za cenne opinie na temat tego co staram się przekazać :D. Faktycznie daje się zauważyć, że Justin nie ma żadnych kompleksów i szybko nawiązuje znajomości (nawet w mojej grze). Do pracy się nie garnie. Traktuje życie na luzie, i bierze to co mu ono przyniesie. Działa odrobinę według zasady : Nie naprawiaj mi życia! Ono się nie zepsuło! Taki z niego wolny ptaszek :D

Chyba będzie go trudno "udomowić " :lol: , bo ceni sobie wolność.

Re: treserka czy komarzyca ?

: sobota 11 cze 2022, 18:57
autor: kreatora
Znany problem on zarania dziejów. Facet podoba sie panience ale jego "opakowanie" i charakter jest nie do przyjecia. Co nalezy wiec zrobić? Ucywilizować go. I nigdy zadnej panience to zadanie sie się nie uda. Bo nie da sie zmienić drugiego sima (albo ludzia) aby go do nas dostować. Albo dama go zaakceptuje z całym jego bałaganiarstwem i fryzurą panka albo niech sie od niego odczepi.
Twoj pank jest słodziutki i baardzo przystojny mimo fryzu wiec wcale sie nie dziwię Sofii :)

Re: treserka czy komarzyca ?

: sobota 11 cze 2022, 19:40
autor: Alibali
No i nasza słodka Bobinka w wersji niegrzecznego Justina wpada coraz głębiej w szpony ZUA wszelkiego, a raczej pazurki pewnej Komarzycy! Bobinko, jak bym się nie starała, to i tak nie jestem w stanie wyobrazić sobie twojego Sima jako uosobienia łajdactwa, nieróbstwa i bałaganiarstwa! Chyba, że nabałaganienie w twoim wydaniu to położenie na biurku niedojedzonej kanapki! Hehe
A tak serio - na ten twój Justin sporo wdzięku, nawet w tej rudej koronie na głowie! Myślę, że dama, która go usidli jednak zrobi z niego porządnego Sima! W tym cxzy przyszłym życiu - ale zawsze trzeba mieć nadzieję!
Czekam na ciąg dalszy! P.S Sama pod waszym złym wpływem (twoim i Perci) zaczęłam nawet klecić jakąś historyjkę związaną z Normą Jean!