No proszę - a moje Simy nie mają gdzie jadać! Gdy moja Hillary dostaje zaproszenie do zjedzenia obiadu na mieście - z reguły odmawia - no bo jak zjeść bez obrzydzenia w Chez Lama, albo tej drugiej - jeszcze brzydszej...
Gdzie ten link, Wafl, bo nie widzę, a chcę jeszcze dziś oblukać to cudo w grze!
Natomiast co do wnętrz, to jestem pod ogromnym wrażeniem. Idealnie oddałeś atmosferę nowoczesnego lokalu z orientalnym wystrojem. Każdy szczegół - nawet drzewko z karteczkami, obraz na ścianie w cierpkich tonacjach czerwieni (tak - cierpkich, bo kojarzy mi się z takimi niedojrzałymi wiśniami

)- motyw na ścianie nad barem, i cała masa zieleni... Nawet latem byłam we Wrocku w czymś podobnym, gdzie uraczyłam się sushi podanym profesjonalnie. Też było czerwono-czarno- brązowo. i bardzo zielono

Jesteś bardzo skromny pisząc, że to niewielka przeróbka! To ogromna praca. I tak się zastanawiam, czy w Maxisie nie ma uzdolnionych twórców, którzy zrobiliby jakiś dom czy lokal tak, by nie patrzeć nań bez obrzydzenia? Myślę, że są, ale robią te swoje potworki specjalnie, by zmusić takich jak ty do odwalenia pracy za nich
