Sprawy zabrnęły za daleko :/
: sobota 29 gru 2018, 17:03
Uszanowanko.
Moja podła gra zasila otoczenie poprzez randomowe mariaże (dzięki MCku <3). No i cóż... Czasami wychodzi to całkiem sensownie, czasami sprawy są... no, nie najłatwiejsze, ale do uratowania. Bywa też tak, że nie ma czego ratować. Nie, to są paszkwile tak obrzydliwe, że nawet zbrodnią byłoby je ratować! Przedstawiam Wam więc cudowny cyrk objazdowy autorstwa Maike (jakoś-jej-tam) i pana Władeczka Strauda (<3).
Na pierwszy ogień pójdzie, khem, córka dumnych reproduktorów. Na potrzeby tego tematu nazwijmy ją... Hogata :/ Kolejnym arcydziełem jest... No, Shrek w sumie :/ Nazwałam go Kancor, bowiem tak właśnie odczuwam jego prezencję - jako raka trawiącego trzewia Maxisowej genetyki ;-; BONUS: To piękne dziecię zaś zrodziło się z innego związku Maike (jakiez ona daje piękne potomstwo <3). Zdaje się, że ojcem-reproduktorem był któryś z dostojnego rodu Szpilków, syn mojego ulubionego Sima (który został Panchan Dragonem - chińskim Krzysztofem Krawczykiem - ale nie będę go już angażować w pomyłki chromosomalne jego pociech
)
Khem, dumę z tejże progenitury mogę tylko skwitować współczuciem oraz miną Kancora (no, nie dziwię się, że akurat taką ma minę).

Moja podła gra zasila otoczenie poprzez randomowe mariaże (dzięki MCku <3). No i cóż... Czasami wychodzi to całkiem sensownie, czasami sprawy są... no, nie najłatwiejsze, ale do uratowania. Bywa też tak, że nie ma czego ratować. Nie, to są paszkwile tak obrzydliwe, że nawet zbrodnią byłoby je ratować! Przedstawiam Wam więc cudowny cyrk objazdowy autorstwa Maike (jakoś-jej-tam) i pana Władeczka Strauda (<3).
Na pierwszy ogień pójdzie, khem, córka dumnych reproduktorów. Na potrzeby tego tematu nazwijmy ją... Hogata :/ Kolejnym arcydziełem jest... No, Shrek w sumie :/ Nazwałam go Kancor, bowiem tak właśnie odczuwam jego prezencję - jako raka trawiącego trzewia Maxisowej genetyki ;-; BONUS: To piękne dziecię zaś zrodziło się z innego związku Maike (jakiez ona daje piękne potomstwo <3). Zdaje się, że ojcem-reproduktorem był któryś z dostojnego rodu Szpilków, syn mojego ulubionego Sima (który został Panchan Dragonem - chińskim Krzysztofem Krawczykiem - ale nie będę go już angażować w pomyłki chromosomalne jego pociech



