Sulani kolonią Sixam?
: sobota 29 cze 2019, 00:11
To, co opiszę poniżej, to nie są problemy techniczne z rozgrywką, ale ... no właśnie nie wiem jak je określić.
Na Sulani przeniosłem Simkę, którą już gram od dłuższego czasu. Zaczęło się pięknie. Zaraz z wizytą przyszli do niej tubylcy z kavą i ... na tym kontakty z mieszkańcami wyspy zakończyły się. Od tej pory bowiem tubylców ni widu ni słychu. Wszędzie natomiast panoszą się kosmici, na dokładkę nie ukrywając kim są. Zresztą, co dziwne, niedźwiedzie tez po wyspie chadzają.
Ufoludki są dosłownie wszędzie: na plaży, w wodzie, przed domem mojej Simki, a przede wszystkim okupują bar.
. .
.
Natomiast do mojej Simki nagminnie dzwonią i przychodzą nie mieszkańcy Sulani, tylko jej znajomi z innych regionów.
Syren lub trytonów także brak!
Wymyśliłem więc, że wejdę do zarządzania rodzinami i usunę wszystkich kosmitów. Tak też zrobiłem. Po tej akcji faktycznie kosmitów już nie było, za to gra wygenerowała mi ... samych staruszków! I znów akcja usuwania tychże starszych wiekiem simów. Teraz jednak w CAS stworzyłem własnych ludzików a'la tubylcy i dokwaterowałem ich na maxa do już istniejących rodzin oraz zasiedliłem nimi puste domy.
No i było super! Mieszkańcy Sulani wrócili (przynajmniej ich męska część)
. Nawet zaczęli gromadnie zjawiać się u drzwi Simki, a ona - jako dusza towarzystwa - nigdy nie przepuszczała okazji spotkania.
Piszę było super, ale tylko przez pierwszą rozgrywkę po zmianach. Jednak już nie jest. Kosmici nie dali za wygraną i wrócili i to ze zdwojoną siłą!
. Zaznaczam, to co widać na fotce powyżej, to nie jest wieczór kosmitów. Oni bywają w tymże barze codziennie w niezliczonej ilości (jak pisałem powyżej nie tylko w barze).
Nie wiem, jak się tego tałatajstwa pozbyć! Nie mam nic przeciwko obcej cywilizacji pozaziemskiej, ale ja chcę grać w egzotycznej krainie, a nie w kolonii kosmitów!
Druga sprawa dotyczy imprez lokalnych. Miałem nadzieję, że będę odbywały się jakieś spotkania, zabawy regionalne związane z kulturą np. polinezyjską i w związku z tym będą powiadomienia o tym, aby móc we wspólnej zabawie uczestniczyć. A tu nic. Wyczaiłem, że co jakiś czas montowane są różne dekoracje na placu naprzeciwko "Piaskowego baru", więc co rusz sprawdzałem, czy coś się tam nie dzieje. Moja Simka załapała się tylko na taniec z ogniem. Zresztą tam odbywają się tylko takie spotkania - żadnych opowieści, żadnych duchów przodków itp. Szczerze pisząc - w tej kwestii jestem zawiedziony i to bardzo
Zresztą po sprawdzeniu takich atrakcji rozgrywki jak pływanie, opalanie, łowienie ryb, sprzątanie i użeranie się z trucicielami, zabawa z delfinami, to tak naprawdę robi się nudno. Nie wiem - może są jakieś sposoby na rozgrywkę, tylko ich nie dostrzegam (przyznaję nie grałem jeszcze jako syrena).
I jeszcze jedna, ale to mało istotna wada - ręczniki plażowe są niewidzialne! Nawet to fajnie wygląda, gdy takowego ręcznika nie widać. Wydaje się, że Sim leży sobie na piasku
Nie chcę, by po tym, co opisałem powyżej uznano mnie za marudę, bowiem dodatek uważam za świetny. Jestem zachwycony Sulani, widokami, tym jak się zmienia otoczenie. Tylko wszędobylscy kosmici mnie strasznie irytują.
Na Sulani przeniosłem Simkę, którą już gram od dłuższego czasu. Zaczęło się pięknie. Zaraz z wizytą przyszli do niej tubylcy z kavą i ... na tym kontakty z mieszkańcami wyspy zakończyły się. Od tej pory bowiem tubylców ni widu ni słychu. Wszędzie natomiast panoszą się kosmici, na dokładkę nie ukrywając kim są. Zresztą, co dziwne, niedźwiedzie tez po wyspie chadzają.
Ufoludki są dosłownie wszędzie: na plaży, w wodzie, przed domem mojej Simki, a przede wszystkim okupują bar.
. .
.
Natomiast do mojej Simki nagminnie dzwonią i przychodzą nie mieszkańcy Sulani, tylko jej znajomi z innych regionów.
Syren lub trytonów także brak!
Wymyśliłem więc, że wejdę do zarządzania rodzinami i usunę wszystkich kosmitów. Tak też zrobiłem. Po tej akcji faktycznie kosmitów już nie było, za to gra wygenerowała mi ... samych staruszków! I znów akcja usuwania tychże starszych wiekiem simów. Teraz jednak w CAS stworzyłem własnych ludzików a'la tubylcy i dokwaterowałem ich na maxa do już istniejących rodzin oraz zasiedliłem nimi puste domy.
No i było super! Mieszkańcy Sulani wrócili (przynajmniej ich męska część)
. Nawet zaczęli gromadnie zjawiać się u drzwi Simki, a ona - jako dusza towarzystwa - nigdy nie przepuszczała okazji spotkania.
Piszę było super, ale tylko przez pierwszą rozgrywkę po zmianach. Jednak już nie jest. Kosmici nie dali za wygraną i wrócili i to ze zdwojoną siłą!
. Zaznaczam, to co widać na fotce powyżej, to nie jest wieczór kosmitów. Oni bywają w tymże barze codziennie w niezliczonej ilości (jak pisałem powyżej nie tylko w barze).
Nie wiem, jak się tego tałatajstwa pozbyć! Nie mam nic przeciwko obcej cywilizacji pozaziemskiej, ale ja chcę grać w egzotycznej krainie, a nie w kolonii kosmitów!

Druga sprawa dotyczy imprez lokalnych. Miałem nadzieję, że będę odbywały się jakieś spotkania, zabawy regionalne związane z kulturą np. polinezyjską i w związku z tym będą powiadomienia o tym, aby móc we wspólnej zabawie uczestniczyć. A tu nic. Wyczaiłem, że co jakiś czas montowane są różne dekoracje na placu naprzeciwko "Piaskowego baru", więc co rusz sprawdzałem, czy coś się tam nie dzieje. Moja Simka załapała się tylko na taniec z ogniem. Zresztą tam odbywają się tylko takie spotkania - żadnych opowieści, żadnych duchów przodków itp. Szczerze pisząc - w tej kwestii jestem zawiedziony i to bardzo

Zresztą po sprawdzeniu takich atrakcji rozgrywki jak pływanie, opalanie, łowienie ryb, sprzątanie i użeranie się z trucicielami, zabawa z delfinami, to tak naprawdę robi się nudno. Nie wiem - może są jakieś sposoby na rozgrywkę, tylko ich nie dostrzegam (przyznaję nie grałem jeszcze jako syrena).
I jeszcze jedna, ale to mało istotna wada - ręczniki plażowe są niewidzialne! Nawet to fajnie wygląda, gdy takowego ręcznika nie widać. Wydaje się, że Sim leży sobie na piasku

Nie chcę, by po tym, co opisałem powyżej uznano mnie za marudę, bowiem dodatek uważam za świetny. Jestem zachwycony Sulani, widokami, tym jak się zmienia otoczenie. Tylko wszędobylscy kosmici mnie strasznie irytują.