
W zasadzie większość rzeczy napisałam już w wyzwaniu ale powtórzę. Jest w tym sporo mnie samej i jeszcze więcej błędów. Masa zieleni, drewna ale ponieważ to w końcu biuro architektów chciałam aby nie było typowym strychem czy wiejską chatą jakie lubię. Trzeba było się zmusić i wrzucić trochę nowoczesności.
Lecimy od początku czyli bryła:
Od wejścia hol z drzewem w wodzie i recepcja
za oknami z witrażami jest sala konferencyjna
jeden z korytarzy na parterze. Są tam tez łazienki dla "klientów"
na końcu kawiarenka dla wygłodniałych twórców

na piętrze jest balkon z widokiem na hol i dwa kąciki gdzie można przeprowadzić burze mózgów
korytarzem prosto do naszego głównego biura
i główny gabinet również z widokiem na drzewo. O czym zapomniałam wspomnieć, drzewo jest pod "przeszklonym dachem" czyli parkietem

po wyjściu na balkon mamy palarnie

a sam dach to mała niespodzianka. Ucieczka na łono natury + ściany do bazgrania
Na koniec tradycyjne rzuty
I to tyle ^^