Simtopia.pl

Tylko troszkę fotek pokazujących nieco bliżej to śliczne miasto. Nie dam rady ogarnąć całości wraz z CAS-em.


Widok ogólny starówki








Na potrzeby nowego dodatku powstał nowy mieszkaniec - Kenneth Graham





Będzie na pewno prowadził jakiś biznes - jeszcze nie wiemy jaki. Póki co - zwiedza ze mną Northawen.




Może postawimy sklepik w tym miejscu - lokalizacja jest super - w samym sercu miasta!






















Pojazd sunący po szynach wygląda jak pociąg, ale to miejski szynobus












Skwerek z miejskim szaletem - pod ukwieconą pergolą można ćwiczyć, a przy stoliczkach przekąsić co nieco. Nieopodal skwerku znajduje się elegancki klub

Wnętrze klubu







Widok ogólny sali na parterze




Oświetlona poręcz (nowość) kieruje nas do sali poniżej, w której Sim może dać występ lub posłuchać muzyki










Na pięterku znajdują się toalety

W tej dzielnicy znajduje się dom pod wynajem - nie wiem ilu mieszkańców - najemców może zająć tę kamieniczkę, ale obejrzeliśmy wspólnie z Kenem to, które jest zajęte przez rodzinę Loden.



Na parterze znajduje się przyjemna kafejka, bardziej cukierenka o wdzięcznej nazwie "Koffieboon", a obok jest salka, w której właścicielka daje lekcje cukiernictwa





Chociaż właścicielka prowadzi "słodki" biznes - Ken ma bardzo kwaśną minę po spotkaniu z lokatorkami domku



Na pierwszym i drugim piętrze znajduje się mieszkanie tej rodziny



Na placyku przed domem jest tablica, która prawdopodobnie służy wyznaczaniu terminu wystawiania towarów na sprzedaż na pobliskim targowisku, ale pewności nie mam.



Wieczorem placyk jarzy się światełkami, działają też niektóre stoiska z jedzeniem i pamiątkami. Można np nabyć wyroby garncarskie





Miasto w nocy wygląda jak podczas świątecznego jarmarku, albo z uroczej widokówki (miałam taką z nocnym widokiem z Brugii)

Ciekawa jestem, co się kryje pod tą wycieczką historyczną

Spacer historyczny to pierwszy (i zapewne nie jedyny) - zonk

Choć kościółek jest piękny, to niestety - jest króliczą norą. Simka, która wybrała się na ten spacer historyczny - po prostu zniknęła wewnątrz obiektu. Liczyłam na co najmniej obejrzenie tych wnętrz




Szczerze powiem, że zdziwiła mnie obecność tego typu obiektu w kontekście braku przybytków religinych innych kultur. Nawet jeśli to tylko królicza nora.
Jestem pewna, że w obecnej dobie - wyznawcy islamu zapytają - dlaczego w Oazie Zdrój nie ma meczetu? Albo świątyni buddyjskiej w Tomarang.
Pamiętam awanturę o elementy szintoizmu w Komorebi - okrojono bardzo ten dodatek z ciekawych interakcji (elementy kultu przodków, kłanianie się w świątyni, składanie darów) - po proteście m.in. szczególnie zbulwersowanych Koreańczyków. Pisałam o tym przy okazji premiery "Śnieżnej Eskapady".

Kolejny dom do zamieszkania to urocza zabytkowa kamieniczka, ale w środku znajduje się całkiem nowoczesne mieszkanko dla dwojga







Pozostałe parcele to dwie puste działki 20x20 i 30x20



oraz parcela przestrzeń społeczna - Muzeum Sztuki. Wewnątrz znajduje się skromna muzealna wystawa fotografii, ale główne przeznaczenie parceli to warsztaty artystyczne - malarstwa i garncarstwa oraz sala wykładowa.





Przy okazji zwiedzania kamieniczek zauważyłam ciekawy element ozdobny dachu - attyki grzebieniową i schodkową - charakterystyczną także dla polskich renesansowych kamieniczek np w Zamościu czy Kazimierzu Dolnym. Miszka się ucieszy ")



Podsumowanie:

Dzielnica zwana Gamelvik to urocza zabytkowa część miasta z sześcioma parcelami (dwie puste o wym 20x20, 20x30, jedna parcela z kamieniczką częściowo wynajętą 20x20, jedna kamieniczka z nowoczesnym mieszkaniem 20x15 - gotowa do wprowadzenia się, klub "Szkarłatna Nuta" oraz muzeum (przstrzeń twórcza) na działce 50x40. Plac targowy pełni taką rolę jak place z festiwalami w Myshuno, nie można nimi manipulować.
No i obiekty typu królicza nora jak ów kościół (póki co największe rozczarowanie dodatkiem) czy kamieniczka ze sklepikiem jak w Tartosie. . Skwerek pełni rol mini-parku.

Druga z dzielnic - Iverstad - jest całkiem odmienna stylistycznie. Zabudowa dekoracyjna to głównie powojenne domy czynszowe, natomiast te pod wynajem to stare budynki fabryczne lub kamieniczki zamienione w mieszkanka typu loft.











Nad ranem wiatr znad morza unosi tumany mgły - czyniąc tę dzielnicę nieco mroczną w klimacie. Do tego okna starych fabryk jarzące się w ciemności.... brrr









Dzielnica zawiera dwie puste duże parcele 50x40 i 30x20



oraz trzy lofty o wymiarach parcel 30x20, 20x20 i 20x15 - wszystkie zamieszkałe częściowo. Jeden to dom i studio tatuażu o niezbyt zachęcającej nazwie - "Rozlany neon"







druga parcela to dom i pracownia harncarza, a trzecia jest domem miejscowej bohemy.


Jest kilka małych skwerków z ciekawymi ozdobami - posągami.



Na nabrzeżu portowym stoi rzeźba nawiązująca stylem do kopenhaskiej syrenki. która wpatruje się tak intensywnie w morze, jakby szukała wzrokiem sylwetki legendarnego statku - "Latającego Holendra" wracającego z łupieżczej wyprawy...




Wspólną przestrzenią jest park Nabrzeżny oraz targ. Na tablicy stojącej przy targu - wyświetlają się "tematy" spotkań (podejrzałam)


I to tyle z pobieżnego przeglądu okolicy.

W trybie kupna/budowy doszło dużo mebli typu Ikea nawiązujących do lat 60-tych, nowe ściany, ogrodzenia, ozdoby dachu, natomiast schody. okna i drzwi nawiązują stylem do niemieckiego bauhausu. Dużo nowych ozdób pasuje do budynków w stylu loft. w tym wspomniany bauhaus.

Zauważyłam też, że doszło sporo rekolorów do już istniejących ogrodzeń, schodów, a także pokryć terenu.

CAS-u nie mam siły opisywać - może uzupełnię w innym temacie.

A tu śliczna fotka domków w Nordhaven. Tak mi sięspodobała, że po cyknięciu dodaję ją do tematu \