Moja przygoda z Simami zaczęła się wraz z przyniesieniem do domu przez córkę simsowej jedyneczki. Dzieci jak to dzieci, szybko straciły zainteresowanie grą, zwłaszcza, że w ich życiu wiele się wtedy działo... Córka zdała właśnie do Liceum Plastycznego i wyjechała z domu na pięć lat, a potem na studia, to samo starszy od niej syn... Zostałam sama z simami - dwójką a potem trójką. Zakochałam się w trójce miłością ślepą i bałwochwalczą. Do tego stopnia, że nawet przez kilka lat moderowałam na oficjalnym forum trójkowym!
Uwielbiam trójkę za to, czego nie miały wcześniejsze i późniejsze odsłony - otwarty świat! Za koło kolorów też, (co wydatnie zmniejszyło moje zasoby cece

). Trójka ma też coś, czego nie ma czwórka, i nigdy mieć nie będzie - coś, co powoduje, że trójkowy świat i simowie wydają się tacy... ludzcy... Ich zachowanie ściśle odzwierciedla interakcje, które w danym momencie zachodzą. Mam wrażenie, że Simowie czują naprawdę. Rozpacz po śmierci bliskiej osoby... Gniew i zazdrość w obliczu zdrady, która naprawdę objawia się burzliwie i długotrwale (niezapomniane policzkowanie wiarołomnego współmałżonka, i ciche dni

. Nie do przyjęcia dla mnie są sytuacje czwórkowe, gdzie w jednym pokoju Mroczny uśmierca mamę, a w drugim - rodzina bawi się, bo akurat trwa przyjęcie. Chwilowy przestrach, i... prawie natychmiastowy powrót do zabawy!
W trójce (tak jak i w dwójce) były powiązania między istniejącymi rodzinami, toczyła się w tle samoistnie jakaś historia. Postaci nie były oderwane od rzeczywistości - były częścią simowej społeczności. W czwórce widzę to dopiero w tej farmowej okolicy, gdzie mieszkańcy się znają (wszyscy) i powiązani są siecią wzajemnych relacji.
Moja gra nie sprowadza się li tylko do grania czy budowania. Lubię wszystkie te smaczki, które objawiają się w trakcie trwania rozgrywki. W czwórce jest to wszystko tak spłycone i powierzchowne, że po krótkiej chwili grania wywołanego zainteresowaniem nowym dodatkiem - wracam do trójki.
Nowe pokolenie graczy, które wyrosło na czwórce, a które nie zna trójki ani dwójki - nawet nie wie, że ta gra została tak straszliwie okrojona i spłycona... Moje wnuczęta, które wyrosły już na czwórce nawet nie chcą odpalić trójki podczas pobytu u mnie na wakacjach - odrzuca ich wysiłek, jaki trzeba włożyć, by Sima ubrać, czy coś zbudować. Zachwyca ich za to pewna umowność czwórki, bajkowa sceneria, bajkowy wygląd postaci, bajecznie łatwe (w stosunku do poprzednich odsłon) budowanie i posługiwanie się CAS-em. Nie wiedzą, że mamy w czwórce też za to wystawiony rachunek - zamknięty świat, bajkowe domki w tle , do których nie można wejść, bajkowe uczucia i bajkowe emocje. Nie mówiąc o najgorszych włosach simowych postaci, jakie się mogły przyśnić! Choć akurat trójkowe też nie są najlepsze... Gdyby nie cece...
Ale ad rem. Cieszę się, że znalazła się jeszcze jedna trójkowa maniaczka. Na forum jest kilka takich osób, które aktywnie grają - ale przyznających się oficjalnie do miłości do trójki jest więcej. Dels ma mnóstwo pięknych trójkowych budynków na swoim koncie, Ela Kreatora jest twórczynią kultowej już dla naszego mini forum historyjki i jej głównej postaci - amanta z rodu Vimesów, którego historia sięga trójki, ale i w czwórce ma dalsze i nawet bardziej udane życie erotyczno - uczuciowe

Zajrzyj do kącika historyjkowego koniecznie!
Co do trójkowego budowania - nie mamy śladów ani dowodów na bogate w tym zakresie budownictwo. Większość prac naszych forumowiczów została na innych wcześniejszych forach - Create, SimsDesign czy nawet oficjalnym. Szczególnie żal mi "przepadniętych" z powodu likwidacji forum SimsDesign prac Kamelii. Kami już nie jest aktywnym graczem, pochłonęło ją realne życie, ale może gdzieś jeszcze dokopiesz się do jej prac

Ale spieszę uzupełnić swój post - są przecież trójkowe prace naszego Delsa! Nie tylko parcele, ale nawet całe światy!
Zerknij tutaj
http://sims3delsworlds.blogspot.com/
Ja sama nie budowałam wiele, bardziej grałam i tworzyłam swoje własne historie. Moją ulubioną postacią trójkową była Diana Moore primo voto Abnest. A drugą postacią a raczej parą postaci byli słynni podróżnicy - Alex i Maks Malory. Mam też ulubioną okolicę, którą gram niezmiennie od wielu wielu lat - to jest L'Isle of Gallahad (Wyspa Gallahada) stworzona przez niezwykle utalentowane kreatorki z SimsDesignAvenue - dawno nie istniejącej strony. Innym ukochanym światem jest St Claire - też z już nieistniejącej strony... Gdybyś chciała się z nimi zapoznać - i wgrać - to napisz na pm lub w swoim kąciku, bo wierzę, że go zaraz u nas założysz
