Gdyby nie wyzwanie na Halloween przypuszczalnie nie byłoby tej relacji, bo raczej nie planowałam wakacji z duchami . Niestety stało się, i to czego doświadczyłam w tym miejscu na długo będzie mnie nawiedzało w sennych koszmarach
Kiedy Sabrina Boston nabyła posiadłość "pod Gargulcem" nie przypuszczała, że przyjdzie jej żyć pod jednym dachem z duchami i widmami. Pośrednik, który sprzedał jej ten dom skrzętnie przemilczał fakt, że dom jest nawiedzony i dlatego tak długo nikt go nie chciał kupić. No cóż miał w tym swój interes... ostatecznie prowizja ze sprzedaży sowicie wynagrodziła mu wyrzuty sumienia z niedopowiedzenia, którego się dopuścił.
Wprowadzając się dziewczyna była tak szczęśliwa, że ma swoje miejsce na ziemi, iż nawet pęknięcia na ścianach wydawały jej się cudownie romantyczne. Miała w planach otworzyć tu romantyczną kawiarenkę i zająć się swoją pasją czyli pogłębianiem wiedzy o zjawiskach paranormalnych czy nadprzyrodzonych, które do tej pory czerpała z opowieści rodziny i znajomych. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że tym razem doświadczy tego osobiście. Już pierwszy seans sprowadził do domu dziwnego ducha, który okazał się ... ale nie uprzedzajmy faktów:
Gość szybko się zadomowił i zaczął poczynać sobie coraz śmielej:
Ich pierwszy wspólny seans przyniósł nieoczekiwane skutki :
Zło rosło z każdą chwilą w siłę i Sabrina po raz pierwszy była szczerze przerażona:
Kościlda zasłużenie odebrała podziękowania za uratowanie Sabriny ze szponów złych mocy.
Kiedy toczyła się batalia o pozbycie się demona, Guidry' miał bliskie spotkania z pozostałymi duchami:
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Miejmy nadzieję, że upiorna dama przez jakiś czas będzie dużym łukiem omijać posesje Sabriny, która dzięki temu doświadczeniu nauczyła się w ekspresowym tempie wyrabiać uświęcone świece i zyskała nową przyjaciółkę Kościdlę. Były powody do świętowania.
Nawet Spike' uległ magii Halloween :
Pokaz sztucznych ogni był ukoronowaniem tego dnia :
Wszystkich, którzy dotrwali do końca tej historyjki serdecznie pozdrawiam i... lojalnie uprzedzam, że w nawiedzony dom jest wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach
Strach sie bać czyli nawiedzony dom.
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 570
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Oj, i jakie rzeczy dzieją w tych tajemniczych "gargulcowych" klimatach! Milczący pośrednik sprzedaje niczego nieświadomej kobiecie - nawiedzony dom! Ma to swoje dobre i złe strony. Przystojny Guidry' poczuł wyjątkową sympatię do pięknej i mądrej Sabriny, a to - jak mniemam - ściągnęło im na głowy czerwoną zazdrosną duszycę, która nie przebierała w środkach, by zaszkodzić głównej bohaterce! I skubana, wezwała wszystkie demony! No, taka interpretacja mi przyszła do głowy po przeczytaniu opowieści i nic na to nie poradzę.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Kościlda jako obrończyni swej pani - wymiata! Już teraz wiadomo, do czego potrzebne są tego typu pokojówki. A i Guidry' nie zasypywał gruszek w popiele, dzielnie walczył z pozostałymi duchami. Świetna historia, akurat w sam raz na Halloween. I czekam na dalszy ciąg, ciekawe jak dalej potoczy się znajomość Guidry'ego i Sabriny, i co jeszcze wydarzy się w posiadłości.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Kościlda jako obrończyni swej pani - wymiata! Już teraz wiadomo, do czego potrzebne są tego typu pokojówki. A i Guidry' nie zasypywał gruszek w popiele, dzielnie walczył z pozostałymi duchami. Świetna historia, akurat w sam raz na Halloween. I czekam na dalszy ciąg, ciekawe jak dalej potoczy się znajomość Guidry'ego i Sabriny, i co jeszcze wydarzy się w posiadłości.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3536
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Świetna opowieść Bobi.
W krótkich, "żołnierskich" słowach opisałaś całą przygodę bez zbędnego rozwlekania, choć przyznam, że ja lubię także i te rozwlekłości
Sabrina kupiła dom z "dobrodziejstwem inwentarza"... Coś wiem i ja na ten temat - chyba pośrednicy brali lekcje u tego samego nauczyciela Teraz musi zmagać się z nieproszonymi gośćmi (i ja też!), a przyszłość uzależniona jest od tego, jak sobie poradzi z przeszłością... Pojawiły się nie tylko małe duszki , ale i całkiem spore. I wcale nie są przyjaźnie nastawione. Sabrina musiała stoczyć prawdziwą walkę. Dobrze, że na pomoc ruszyła jej Kościlda, bo mogłoby się skończyć źle! A gdzie był Guidry w tym czasie? Czy jak każdy "prawdziwy" mężczyzna schował się w krzaki, myśląc - a niech sobie baby skaczą do oczu?!!! Widzę też, że u ciebie w grze jest młodym przystojniakiem. W mojej grze pojawił się w nieco "przechodzonej" wersji
Doszłam do wniosku, że jestem malkontentem ciągle niezadowolonym z czwórki, a tak naprawdę nawet jej nie znam! Odkryłam przedwczoraj zupełnie zaskakujące elementy wystroju - choćby "dymiące" ozdoby jesienne... U ciebie też widzę coś nowego - jakby duszek schwytany do słoja... Nie widziałam jeszcze tego. Że portrety "straszą" o północy, to już wiedziałam...A skąd wzięłaś portret Spike'a? Czy to mam też w grze, czy może to jest obraz cece - nie-cece?
Słabo mi idzie komentowanie, bo całkiem opadła ze mnie wena i chęć do życia. Komputerowo-naprawcza saga nie ma końca. Jutro kolejne starcie z fachowcem
Pozdrawiam serdecznie Bobinko - i mam nadzieję, jak Percy, że pociągniesz tę opowieść
W krótkich, "żołnierskich" słowach opisałaś całą przygodę bez zbędnego rozwlekania, choć przyznam, że ja lubię także i te rozwlekłości
Sabrina kupiła dom z "dobrodziejstwem inwentarza"... Coś wiem i ja na ten temat - chyba pośrednicy brali lekcje u tego samego nauczyciela Teraz musi zmagać się z nieproszonymi gośćmi (i ja też!), a przyszłość uzależniona jest od tego, jak sobie poradzi z przeszłością... Pojawiły się nie tylko małe duszki , ale i całkiem spore. I wcale nie są przyjaźnie nastawione. Sabrina musiała stoczyć prawdziwą walkę. Dobrze, że na pomoc ruszyła jej Kościlda, bo mogłoby się skończyć źle! A gdzie był Guidry w tym czasie? Czy jak każdy "prawdziwy" mężczyzna schował się w krzaki, myśląc - a niech sobie baby skaczą do oczu?!!! Widzę też, że u ciebie w grze jest młodym przystojniakiem. W mojej grze pojawił się w nieco "przechodzonej" wersji
Doszłam do wniosku, że jestem malkontentem ciągle niezadowolonym z czwórki, a tak naprawdę nawet jej nie znam! Odkryłam przedwczoraj zupełnie zaskakujące elementy wystroju - choćby "dymiące" ozdoby jesienne... U ciebie też widzę coś nowego - jakby duszek schwytany do słoja... Nie widziałam jeszcze tego. Że portrety "straszą" o północy, to już wiedziałam...A skąd wzięłaś portret Spike'a? Czy to mam też w grze, czy może to jest obraz cece - nie-cece?
Słabo mi idzie komentowanie, bo całkiem opadła ze mnie wena i chęć do życia. Komputerowo-naprawcza saga nie ma końca. Jutro kolejne starcie z fachowcem
Pozdrawiam serdecznie Bobinko - i mam nadzieję, jak Percy, że pociągniesz tę opowieść
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1802
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Dziękuję Wam dziewczęta za komentarze, które sprawiły, że pierwotnie planowana historyjka Halloweenowa, będzie miała ciąg ... dalszy.
Przyznaję, że dopiero teraz odkryłam pewne zalety dodatku o zjawiskach paranormalnych.... do tej pory traktowanego po macoszemu. Okazuje się, że przy odrobinie "dobrych chęci" da się wycisnąć z tej gry dużo więcej ciekawych interakcji, niż tylko standardowe zachowania.
P.s Alutku, obraz mojego "ulubieńca" zapożyczyłam z Galerii od twórcy o nicku @Mag6002.
Serdecznie pozdrawiam.
Przyznaję, że dopiero teraz odkryłam pewne zalety dodatku o zjawiskach paranormalnych.... do tej pory traktowanego po macoszemu. Okazuje się, że przy odrobinie "dobrych chęci" da się wycisnąć z tej gry dużo więcej ciekawych interakcji, niż tylko standardowe zachowania.
P.s Alutku, obraz mojego "ulubieńca" zapożyczyłam z Galerii od twórcy o nicku @Mag6002.
Serdecznie pozdrawiam.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3369
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Kasa rządzi światem więc początek tej historyji mnie nie zdziwił ale totalnie rozbawił duch pytany przez lokatorke o to czy zna sie na zjawiskach paranormalnych choć jak się okazało to wcale nie żarty tylko początek prawdziwego romansu z pogranicza światów :O Bardzo ciekawym wątkiem jest to co by się stało gdyby to duch wraz z żywym w naszym rozumieniu bytem bawili się w seans... w sumie już wiemy co potencjalnie może się stać a efekty mroża krew w żyłąch :O Ciekaw jestem czy te latające duszki naprawde wyszły podczas seansu ze stołu bo jeśli tak to zabawa z tym stołem jest naprawde szeroka zas foty to obrazujące niesamowite! Bohaterska kościdła i nażeczony z innego świata nie dziwią już Sabriny więc chyba mogłaby zostać najlepszym medium nie tylko w okolicy. Rozbawił mnie obrazek bohaterskiej kościdły ,któa jak się zdaje pokaże za chwilę jakiś chwyt kubg-fu
Guidry także ma talent i to iście dyplomatyczny ,zorganizował narade z cała ferajną niebywałych bytów* w okolicy by uprosić o łagodność tajemniczego Demona...
Niesamowita historia a zdjęcie na któym przelatuje obok niego zeilony duszek...chyba z dzieckiem na grzbiecie(?) przeraził i rozbawił by zarazem chyba każdego :O
W tym towarzystwie gadający na obrazie SPike chyba już nikogo nie dziwi
Podsumowywując; co się tam wyprawia ?! :O Innemy słowy; wierze na słowo że to miejsce jest tylko dla ludzi bądź simów o mocnych nerwach
Guidry także ma talent i to iście dyplomatyczny ,zorganizował narade z cała ferajną niebywałych bytów* w okolicy by uprosić o łagodność tajemniczego Demona...
Niesamowita historia a zdjęcie na któym przelatuje obok niego zeilony duszek...chyba z dzieckiem na grzbiecie(?) przeraził i rozbawił by zarazem chyba każdego :O
W tym towarzystwie gadający na obrazie SPike chyba już nikogo nie dziwi
Podsumowywując; co się tam wyprawia ?! :O Innemy słowy; wierze na słowo że to miejsce jest tylko dla ludzi bądź simów o mocnych nerwach