MD Factory, czyli historia jednej współpracy z Delsem!

Awatar użytkownika
Marvi
Stalker
Stalker
Posty: 684
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:41

MD Factory, czyli historia jednej współpracy z Delsem!

Post autor: Marvi » wtorek 17 gru 2019, 22:42

Huhuhu, łohoho~!
Drodzy Państwo, toż to szok, ale zniesłam go z pokerfacem (nie no, kłamię trochę, ale ciii :a_ciiii:) - znaczy się nie spodziewałam się, że ktokolwiek poza Ukyo jest w stanie wytrzymać wspólne robótki w simach XD A i Ukyo musi lejce spinać, bo jest ciężko ;D W kazdym razie! Maestro architekt Dels usadził bryłę, a Wasza uniżona podjęła wyzwanie "doposażenia" obiektu. No a efekty... A to już pokazuję =D A zaczniemy od filmiku Delsa! :)

Linkeł do galerii (TS Gallery)

Linkeł do delsowego bloga

Linkeł bezpośredni (DOWNLOAD zip)



***
1.png
2.png
17.12.2019_18-33-36.png
Od pewnego czasu ludność Brindleton Bay (Psokotowa XD) żyła w nieuzasadnionym napięciu. Niby nic się nie zmieniło, wszystko wyglądalo jak dawniej, ale niepokój narastał i widmową chmurą zawisł nad sennym miasteczkiem. Lokalna społeczność nie była w stanie tego uzasadnić. Owszem, zawsze na horyzoncie widniał ten relikt czasów, gargantuiczny kolos - kamienne gmaszysko fabryki - ale ludzie przywykli do jego groźnych, surowych murów. Najstarsi mieszkańcy nie pamiętali już nawet kiedy powstał - tak bardzo zakorzeniony był w lokalnym kolorycie. I chociaż jego rozmiary i ponura fasada nadal wzbudzały uczucie miałkości wśród brindletończyków, ci nigdy nie odważyli się powiedzieć złego słowa o fabryce - ciągle stanowiła ona miejsce pracy dla lokalnej biedoty. Wprawdzie od pewnego czasu zwolnienia wzrastały a w zamian za "tubylców" sprowadzano coraz więcej "obcych", to jednak jakaś dziwna forma przywiązania, syndromu sztokholmskiego, nie pozwalała podnosić ręki na ów monument i jego właścicieli. Nawet jeśli ów potwór "straszył" dzieci i nadawał miejscu nieco przerażającego wyglądu. Początkowo nikt nie wiązał wzmożonego poczucia przygnębienia z tym miejscem - dopiero po jakimś czasie połączono to z coraz gęściej wydobywającym się z komina ciemnym dymem, który zawisł nad sennym miasteczkiem niczym zatruty koloid zwiastujący czasy cienia i rozpaczy.
16.12.2019_23-29-52.png
Im bardziej dymiły kominy tego straszliwego przybytku, tym bardziej odczuwalny był spadek nastroju i wzmożona lękliwość. Ludzie czuli się przygnębieni, spętani straszliwym paraliżem marazmu. Trzeba było wielu miesięcy ponurej egzystencji, nim ktokolwiek odważył się wkraść do budynku i sprawdzić co tak naprawdę się tam dzieje, skoro produkcja niemalże stoi, a szyny zarastają trawą.
17.12.2019_18-39-45.png
17.12.2019_18-33-36.png
3.png
Wzbudzające respekt miejsce z bliska okazało się jeszcze straszniejszym. Śmiałek, który odkrył przerażające sekrety tego miejsca wspominał, że już na wstępie zaniepokoił go człowiek w kombinezonie ochronnym, który przechadzał się wzdłuż ścieku. Wyglądał jakby chronił się przed parującymi opadami.
Przemykając chyłkiem wzdłuż ścian dobiegł do rampy - nikt go nie powstrzymał.
rampa.png
Korzystając z chwilowej niesprawności systemu, wdarł się do środka, a jego oczom ukazały się niepokojąco wyglądające beczki.
bandzaj.jpg
To zaniepokoiło go już poważnie. Postanowił zakraść się do budynku na przeciwko - czegoś co przypominało szklarnię. Tutaj również przeżył niemałe zaskoczenie - przedziwne rośliny wyrastające z rozsadników nie przypominały mu niczego, co dotąd widział!
17.12.2019_18-39-50.jpg
Błyskawicznie czmychnął z tego miejsca, a jego determinacja wzrastała z każdą sekundą - musiał dostać się do głównego budynku za wszelką cenę. "To miejsce musi mieć coś wspólnego z gęstniejącą atmosferą niepokoju w mieście" pomyślał.
Po sforsowaniu schodów przeciwpożarowych dostał się na drugie piętro budynku i znalazł się w kantynie.
kantyna.png
Nie zauważył tam niczego niepokojącego - ot, zwykłe miejsce, w którym silili się pracownicy. Zszedł więc piętro niżej, gdzie znajdowała się ogromna maszyneria. Nie był wstanie dociec jakie jest jej przeznaczenie.
17.12.2019_18-43-40.jpg
Czuł wibracje roznoszące się dookoła tego żelastwa. Nie chciał narażać się na szkodliwe działanie tej potencjalnie groźnej machiny, więc zszedł na parter by zobaczyć...
parter.png
...kolejne urządzenia. Na pozór wszystko gra, trochę dziwnych roślinek, jakieś kontenery z substancjami, olbrzymie urządzenia - nasz eksplorator nawet trochę odetchnął z ulgą - przecież to zakłady produkcyjne! Wiadomo, że na pewno korzystają z różnych przyrządów i materiałów, które nieznane są "zwykłemu śmiertelnikowi". I kiedy już łajał się w duchu za swoją lękliwość i paranoję, usłyszał kroki. Czym prędzej poszukiwał jakiegokolwiek schronienia - wszak przebywanie na terenie zakładu mogło skutkować licznymi konsekwencjami.
17.12.2019_18-28-11.png
Wpadł w korytarz i wyczekiwał na oddalenie się intruza. Staccato jego tchórzliwego serca wygrywało pod mostkiem szaloną pieśń strachu. Kiedy kroki ucichły gdzieś za jedną z maszyn, bohater czmychnął niczym duch. Jednak zdało mu się, ze słyszy kroki. Oszołomiony nie wiedział co ma zrobić, więc schronił się w piwnicy, do której wejście znajdowało się zaraz obok drzwi głównych na zewnątrz budynku. Jego oczom ukazał się potężny ściek.
17.12.2019_18-48-23.jpg
kazamaty.png
17.12.2019_18-48-02.jpg
Przemierzając ponury kanał - podziemne, podskórne trzewia tego ceglanego monstrum - natrafił na straszliwą komorę, pojedynczą komorę tego straszliwego serca. I wtedy zrozumiał, że w jego przeczuciach nie było paranoi - ten podziemny silos upewnił go w tym, że fabryka produkuje wynaturzenia, trudni się tym, co najstraszniejsze.
17.12.2019_18-47-59.jpg
Tego było już za wiele - cofnął się w popłochu do wejścia. A przynajmniej wydawało mu się, ze to wejście, bo najwidoczniej pomylił drzwi i wtargnął do najbardziej przerażającej komnaty tego miejsca.
17.12.2019_18-48-57.jpg
W jej przedpieklu pływało coś, co do złudzenia przypominało dziecko, ale nie miało rysów twarzy. To była pusta, bezduszna skorupa. Mimo paraliżującego zmysły przeczucia, że powinien się wycofać z tego miejsca, brnął jak w malignie dalej. Żelazne drzwi, które były uchylone zapraszały jakąś napełniającą trwogą tajemnicą. Będąc tak blisko środka piekła nie mógł zawrócić. I dotarł tam:
klonatorium.png
17.12.2019_18-49-34.png
Tych klonów było więcej! Żałosny lament rozpaczy uwiązł mu w gardle. Padł na posadzkę bełkocąc coś pod nosem.
***
EPILOG
Do dzisiaj nikt nie wie, kto spisał tę historię i czyim jest świadectwem. Ponoć naoczny świadek został znaleziony przez pracowników laboratorium i odwieziony do szpitala psychiatrycznego, bowiem jego stan psychiczny był niezbyt rokujący. Władze fabryki potwierdziły, że jakiś biedny szaleniec wtargnął na teren fabryki i bredził cos od rzeczy w stanie bliskim katatonii. Na pytanie czy fabryka zajmowała się czymś nielegalnym, kierownictwo kategorycznie odpowiadało, że nic, co mogłoby niepokoić ludność nie miało nigdy miejsca w tym budynku.
Zakład został zamknięty. Jedni mówią, że ze względu na to, że eksperymentowano tam na ludziach, inni twierdzą, że presja wywarta przez społeczeństwo złaknione sensacji doprowadziła do jego upadku. Do dzisiaj o miejscu tym krążą najróżniejsze legendy, a nikt nie jest w stanie ich jednoznacznie zdementowac lub potwierdzić. Faktem jest, że po zakończeniu prac w gmachu fabryki, ludzie odzyskali spokój. Potwierdzono jedynie jeden incydent: pewien młody człowiek, który niedawno opuścił klinikę dla nerwowo chorych, targnął się na swoje życie skacząc z dachu tego przybytku.
Bez nazwy 3 kopia.jpg
Nikt jednak nie jest w stanie potwierdzić lub odrzucić teorii jakoby to właśnie on był bohaterem powyższego opowiadania.
***

Dorzucam kilka zdjęć na deser, bo Delsu robi ładne fotsy (i chwała mu za to :D)!
4.png
16.12-tile.jpg
17.12-tile.jpg
17.12.2019_18-32-34.png
Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam i cóż... Tak sobie właśnie z Delsem działaliśmy ostatnio :)
Kłaniamy się nisko i mamy nadzieję, że spodoba się Państwu efekt naszej współpracy :D
Załączniki
17.12.2019_18-45-49.jpg
17.12.2019_18-42-09.jpg
17.12.2019_18-29-11.png
17.12.2019_18-25-44.png
17.12.2019_18-23-04.png

Awatar użytkownika
SimDels
Komiksomaniak
Komiksomaniak
Posty: 3347
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
Lokalizacja: miasto kamienic
Origin ID: SimDels
Kontakt:

Post autor: SimDels » wtorek 17 gru 2019, 22:56

Cała radocha także i po mojej stronie, dzięki za ogromna i efektowna robotę jaka tu wykonałaś no i pomysłowość. Bardzo fajnie to zaprezentowałaś w formie praktycznie całej historii. Tajemniczej i bardzo kojarzącej sie z naszym zamysłem. Ogromne dzięki za wspólna zabawę i jej efekt :) :hearts/green-heart:
Więcej moich chałupek i inszych rzeczy znajdziesz tu na forum oraz na SDW i BSR. Masz pytania ? Pisz śmiało :)
Dobrej zabawy!

Awatar użytkownika
kreatora
Satyryk
Satyryk
Posty: 2228
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
Lokalizacja: Gdańsk
Origin ID: kreatora

Post autor: kreatora » środa 18 gru 2019, 04:04

Pamietam jak przez mgłe te fabryczke, ktora kiedys Dels wrzucil jako wyzwanie na stare forum. Rozne tam dziwy powstawaly na jej bazie. Chyba Cayrees tez ja robiła jako loft mieszkalny , ale nikt nie pokusil sie o przerobienie jej na scenografie do horroru XD
Z odpowiednim podkladem muzyczki, opowiescia grozy. a w epilogu trupem samobójcy - jesli dobrze rozpoznaję to są to zwłoki Victariona ( Co Ari na to?) - to robi wrazenie.
Zdecydowanie mamy utalentowanego scenografa tutaj na pokładzie :hearts/heavy-black-heart:
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ

Awatar użytkownika
bobas52
Mistrz Humoru
Mistrz Humoru
Posty: 1793
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
Lokalizacja: Gliwice
Origin ID: bobas52

Post autor: bobas52 » środa 18 gru 2019, 12:57

Historia jak z najlepszych horrorów Alfreda Hitchcocka :65-flushed-face: , bo też miejsce, w którym toczy się akcja jest mroczne i posępne. Kiedyś zapewne tętniło innym życiem, teraz jacyś pseudo naukowcy pracują tu nad klonowaniem człowieka, w celach powiedzmy sobie tylko im znanych.

Groza tego miejsca wręcz poraża. Bo mamy tu magazyn toksycznych odpadów, hodowlę dziwnych roślin i w końcu samo laboratorium z ludzkimi próbkami :o. Ktoś tu najwyraźniej " bawi się się w Boga ". Przy czym zarzut zabawy w Boga, nie należy odczytywać w kontekście religijnym. Sformułowanie to może wyrażać pewien określony porządek przyrodniczy, społeczny a nawet prawny, którego istotnym elementem jest tajemnica związana z powstawaniem życia.
Nie dziwota, że Jonathan po obejrzeniu tego miejsca musiał się leczyć... nie musiałaś dodatkowo go uśmiercać :evil:

Podziwiam efekt Waszej współpracy i konsekwentne utrzymanie tego miejsca w klimacie grozy. Zarówno filmik jak i cała reszta zasługują na najwyższe słowa uznania.
I chociaż nadal nie jestem w stanie otrząsnąć się po tym co zobaczyłam (szok - to jest najwłaściwsze słowo na określenie stanu ducha), to doceniam niesamowitą kreatywność Marvicza i talent Misiaka do tworzenia nietuzinkowych parceli.
Podpisuję się w 100% pod komentarzem Eli, sztukę scenografii opanowałaś w sposób bezbłędny :a_bravo: .
puchar za scenografię1.jpg

Awatar użytkownika
Ktosik
Budowniczy
Budowniczy
Posty: 1493
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 21:36
Origin ID: KtosikG

Post autor: Ktosik » czwartek 19 gru 2019, 02:06

O rajusiu, toż to prawdziwy film grozy. :cat_ooo:
Świetny mroczny filmik, gdzie burza z piorunami potęguje tajemniczość tego miejsca. Natomiast odkrywanie tych przerażających miejsc z naszym bohaterem opowieści, powoduje dreszczyk emocji. Atmosfera tajemniczości i grozy wzrasta z każdym zwiedzonym pomieszczeniem, bo co tam jeszcze może się skrywać. Odrażające ścieki, zmutowane rośliny i niby ludzkie klony w zielonych kapsułach. :31-face-open-mouth: Czyżby kosmici chcieli opanować nasz świat, a może to jakieś szalone eksperymenty doktora Frankensteina. Koniec tragiczny, bo chyba umysł tego śmiałka, nie zniósł takiej wizji przyszłości. :34-sleepy-face:
Świetny film, świetny scenariusz i rewelacyjna wspólna praca. :a_bravo: :a_bravo:

Awatar użytkownika
Alibali
Pisarz
Pisarz
Posty: 3454
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
Lokalizacja: Roztocze
Origin ID: Aschantka

Post autor: Alibali » czwartek 19 gru 2019, 22:34

Przybyłam, zobaczyłam... i padłam trupem prawie, jak bohater opowieści.
Rany, jak ja teraz dopełznę do wyrka! Coś mnie na pewno złapie za nogę!
Michał, ja się teraz ciebie będę bać. Jakież mroczne wizje spowijają twoją wyobraźnię! Fabryka jak z najczarniejszego horroru... Przypomina mi się stary film - Coma.... Te ciała zawieszone w próźni... Kadłubki bez twarzy, utrzymywane przy życiu tylko dla narządów...
Marviczu, konkurencję stanowisz dla mistrza gatunku wywołanego do tablicy już przez Bobi...I będziesz odpowiedzialna za moje ewentualne zejście. Ja JUŻ się boję zaglądać do waszych kącików!
A tak serio - chapeau bas Delsu... Jeśli twierdziłam, że umiem budować, to teraz odszczekam to - nawet mogie pod stołem... Jak pewien Gniewosz z Dalewic...
Marviczu, marnujesz talenta skrywając się w odmętach jakiejś ponurej fabryki śrubek... Dalej za pióro biegiem marsz i pisać mie tu scenariusze! Zróbże konkurencję tej dziuni Łebkowskiej! Tylko miej litość dla mojego skołatanego serducha!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Stalkerowskie budowle Marvi”