Sławku, pobieram cc od dawna, bo lubię niestandardowe dodatki i tyle. Nie wyobrażam sobie grania bez skórek, czy makeupu cecowego. Komputer mi chodzi -jak do tej pory- bez problemów. Owszem, musiałam go wymienić, ale ze względu na przestarzałe komponenty, a nie awarię systemu. Nawet z trójką i kilkoma gigabajtami ceców do niej wszystlo mi działało na starym, a tym bardziej nowym dysku ssd! A sam wiesz, jak trójka jest kapryśna i jakich wymagań potrzebuje. Odkąd zainstalowałam wersję elektroniczną trójki - śmiga mi aż miło i się nie tnie. Ostatnio elsperymentowałam z budynkiem trójkowym adaptowanym do czwórki i uruchomiłam obie wrsje naraz. I działało.
O tym, że EA zastrzegła sobie wyłączność do swoich produktów wiedzą chyba wszyscy dojrzalsi gracze (nie mylić z wiekiem) - a przynajmniej ci, co przeczytali warunki EA od deski do deski. Ja lubię wiedzieć, więc przeczytałam tę umowę, tak jak i powyższy artykuł oraz komentarze pod nim. Z nich dowiedziałam się o haniebnej praktyce umieszczania w cecach z patreonu różnych kluczy śłedzących i niszczących komputer w sytuacji, gdy odstąpisz osobie trzeciej to, co za swoje pieniądze kupisz! Całe szczęście jest mnóstwo niepłatnych stron, które nie domagają się tak wrzaskliwie i upierdliwie o zapłatę za coś, co sami tworzą - dzięki przymknięciu oczu przez EA.
Nie powinien mnie jednak dziwić sam proceder dodawania mechanizmu uniemożliwiającego skorzystania z ceców osobom, którym zostało to cece udostępnione "na lewo".
Na tej samej zasadzie przecież działało store. Zapłaciłeś, pobrałeś - i działało. Spróbowałeś komuś użyczyć przesyłając jako załącznik - nie działało!
Mało tego - dostawałeś na dzień dobry w launcherze wiadomość, że próbujesz wgrać (uruchomić) obiekt, który - cytuję - "prawdopodobnie" nie należy do ciebie
Można to było też obejść, nie tylko przepuszczając przez program dekrapifikujący, ale i w inny, prostszy sposób, ale nie o tym chcę napisać.
EA nie dodawała do swoich obiektów ze store plików szpiegujących czy niszczących delikwentowi system!!! I to jest w tym wszystkim chyba najgorsze, jeśli chodzi o płatne patreony!
I dlatego tak mnie bulwersuje ta pazerność cecowych producentów, że sami robiąc coś, co nie jest zgodne z prawem - żądają jeszcze zapłaty za swój niecny proceder. Owszem - tak jak pewna nasza niekoleżanka podkreśla - są osoby ledwo wiążące koniec z końcem i próbują sobie dorobić na cecach. Jak by nie patrzeć - trzeba się nauczyć wszystkich tych programów, umieć je obsłużyć, wyszukać w necie tekstury, wzory... Dopiero na końcu skorzystać ze szkieletów, które wymyślili programiści z EA. Więc może i jest jakieś wytłumaczenie. Ale nie widzę już sprawiedliwości i słuszności racji niekoleżanki, gdy od czci i wiary odsądzała inną forumowiczkę, która dość udatnie robiła rekolory do prac Severinki czy innej meshatorki z TSR. kTÓRA RACZEJ POWINNA SIĘ CIESZYĆ, ŻE JEJ EA NIE WYSTAWIŁO RACHUNKU za korzystanie z meshy będących zgodnie z umową licencyjną - jej wyłączną własnością!
Zauważyłam jednakoż pewną (na pierwszy rzut oka dziwną)- zależność. Gdy np Cyclonesue - super uzdolniona meshatorka i kreatorka ceców, (produkująca się do dwójki i trójki głównie na TSR) wypuściła jakiś set, cieszący się wielkim zainteresowaniem przełożonym na ilość pobrań - za niedługo spece z EA wypuszczali do store (lub w dodatku) prawie identyczne obiekty, jakie ona ipracowała. Myślę, że działali na zasadzie - produkuj, produkuj - my przymkniemy oko na to, że robisz to bez naszej zgody, ale my za to bez twojej zgody weźmiemy to, co najlepiej "schodzi". I tak to pewnie do dziś działa, bo widzę dziwne zbieżności nadal - ale już w czwórce! EA doskonale wie, co produkuje Turbodriver i spółka. Myślisz, że dizałaliby do tej pory, gdyby nie działał za zgodą i w porozumieniu z EA? Takie mię oto naszły refleksyje
