@Alibali " Moje pierwsze własnoręcznie zbudowane akwarium morskie" padłam ze smiechu.
Do Czworki to juz oni wiele nie wymyslą, bo aby gra nie stawała sie nudna po graniu w kolejny dodatek przez tydzień, to moga jej najwyzej dodawac takie zadaniówki jak Strangervile, Sulani, czy ten nowy zapowiadany dodatek
Na starcie spieprzyli sprawę i zaprzepascili wszystko co w Dwojce i Trojce tak emocjonowalo graczy - czyli personalizacja simów i romantyczne i inne relacje miedzy simami. W Cworce to tylko elektronczne piksele wykonywujace rozne zadania i mające postac ludzką, ale rownie dobrze to moglyby byc na pzryklad faceci trojkaciki a simki kółeczjka, jesli chodzi o rozgrywke życia rodzinnego, Czyli wzbogacanie gry na dziś pzez EA to dodawanie tym pikselom innych nowych zadań do wykonania. Mysle jednak, ze Farma tak wyczekiwana przez graczy mogła by ich jednak trzymac przytrzymac przed komputerami troche dluzej, nawet jedli dalej nic sie nie zmieni w temacie samych simów, a wiadomo z góry, ze sie nie zmieni.
Nic dziwnego, ze Paralives obiecujaca wieksza personalizacje swoich parafolkow, wiecej interakcji dla nich plus praktycznie te zycie na farmie - przynajmniej konskiej - od startu jest tak wyczekiwana.
Problem EA polega na tym, ze wciaz nie jest pewna do jakiej wiekowej grupy graczy ma adresować ten produkt i wciąż się kurczowo trzyma koncepcji ze są sto dzieci w wieku od 12 - do 14 lat.
Masse i jego wspólpracownicy dobrze wiedzą, ze jest to grupa graczy w wieku od lat 14 do nawet 80-tki, w czym grupa graczy powyzej lat 16 jest gigantyczna. I są to głownie kobiety. Dlatego Masse juz zapowiedział ze gra bedzie adresowana do gaczy + 14 nie zwracajac uwagi na to ze odpadnie mu rynek rosyjski i chiński nad czym EA sie trzęsie, bo sprzedaje Simsow w Chinach przynajmniej 300 tysiecy sztuk jak nie więcej przy kazdym nowym dodatku. Dlatego jezyk chinski jest obslugowany przez Origin
Mam tylko nadzieje ze Paralives nie odniesia tak gigantycznego sukcesu jak EA i nie zamieni sie w korporacje, ktora bedzie chciała dostosowac sowj produkt do wszytkich swiatowych rynków, a generalnie chinskiego z calymi roznicami kulturowymi ktore istnieja.
Jesli chodzi o obyczajowośc Chiny tkwia jeszcze w epoce wiktoriańskiej, a przynajmniej w okesie przedwojennym Europy, a ich rzad raczej by preferowal by to sie nie zmienilo.
W takiej symuacji zycia adresowanej na rynek chinski koroporacja musi to przewidzieć i uwzgłedni chociaż i tak temat b-b jest kontrowersyjny. Sa okresy kiedy Origin jest banowany przez chinski government - w zaleznosci jaka grupa tam jest u wladzy - ale potem jakos im zawsze odpuszczają.
