Podróż do Meksyku, czyli - tajemnice świątyni Majów - część II (dzień drugi).
Poranne pogaduszki:



Jak mogłeś Andy? Czym ją tak wystraszyłeś?



Ale bałamutnik z tego Jędrusia, najpierw Ewelinka, zaraz potem Gabi, no no...



Ruszamy odkrywać kolejne tajemnice Piramidy Majów:



...no weź Delsik! Nie mów że się go boisz?!


...patrzcie! Nasi tu byli!










Dzidziak i Kropeczka jakoś dziwnie zareagowały na widok tego ślimaczka:











Następny Casanova:

Po kąpieli w rytualnej sadzawce z....czymś... Kropeczka zamieniła się w tygryska albo przybrała barwy ochronne:




Delsiku, to TYLKO Pawełek:

Wiolinka dyskutująca z..... samą sobą...




I tutaj niechcący namieszałam... Chciałam aby Markus i Kami zaczęli flirtować a nie wiedziałam, (sprawdziłam to dopiero później), że gdzieś "w grze" Markus ma dziewczynę. Dopiero po zmartwionej mince Bożenki zorientowałam się że niechcący wprowadziłam zamęt:



Potem biedna Bożuś snuła się smutna po całej piramidzie:


Nie wiem co sobie potem nagadali, ale skończyło się to tak:


Nasza parka spędza czas z dala od grupy:


Rozrywki pod piramidą nie brakuje. Potańczyć też można, czemu nie?



Pozdrawiam,
C.D.N.