Oczywiście - w natłoku późniejszych informacji i coraz szerszego eksplorowania tematu koników - ten szczegół jakoś mi umknął.
Ale dziś postanowiłam zbadać temat głębiej, i poszperałam z moją Simką po okolicy. Nie bez znaczenia jest fakt, że eksploracja i tajemnice to coś, co tygryski lubią njbardziej, bo uwielbiam takie smaczki w grze.
Ale po odkryciu tejże tajemnicy - poczułam niesamowitą gorycz zawodu! Owo miejsce jest po prostu króliczą norą! Wejście do niej kończy się serią komunikatów, podobnych do tych, które towarzyszą eksploracji kaplicy na cmentarzu w The Sims3. Komunikaty owe stanowią taką mini gierkę, w której padają pytania, a odpowiedź determinuje dalszy rozwój sytuacji.
Sim ma zarówno wskaźnik zdrowia, jak i wskaźnik postępu eksploracji. Walka z różnymi przeciwnikami daje możliwość przejścia do ofensywy (gdzie ryzykujesz utratę zdrowia) lub defensywy (co daje szansę na odzyskanie części zdrowia). Ataki ofensywne mogą obniżyć zdrowie wroga, a pokonani wrogowie pozostawią łupy. Pokonanie czterech wrogów doprowadzi Sima do końca jaskini, gdzie musi rozwiązać ostatnią zagadkę, aby otrzymać ostatnią nagrodę. Może także otwierać znalezione po drodze skrzynie ze skarbami, chociaż wiążą się one z ryzykiem uruchomienia pułapek, które obniżają jego zdrowie.
Nie będę wam opisywać szczegółowo miejsca, gdzie owa jaskinia się znajduje, zostawię wam temat do samodzielnej eksploracji.
Ale że się naprawdę znajduje, to rzecz udokumentowana moimi fotkami
