Post
autor: Marvi » wtorek 05 lis 2019, 19:07
Oj, zaś się czepłaś tego domu jakobyś paszkwila smętnego zrobiła :/ A ja powiem tak: owszem, nie jest to Twoje opus magnum (przepraszam za szczerość, ale tak uwazam), ale też nie umniejszałabym tutaj wagi tego miejsca!
Budżet do rozdysponowania miałaś skromny - nie da się ukryć, co to jest 20 kołków? Bieda club! A tutaj proszę: arcydzieła wszelakiej miaty, sztaluga jako ultrauniwersalna maszyna do reprintu piniondzów, fikuśna i stylowa stolarka (drzwi #zbytki). Kamień+drewno - no Elżbieta, chop siedzi na plaży, Ty myślisz, ze tam stać ich na takie luksusy? Drwo na lewo to jeszcze jakie by obrąbał, ale kochana, dębową boazerię w samym centrum plaży i siakieś łupki czy inne kamerdolce? O, nienie, to już na palmie kokosowej nie rośnie!
Ale dobra, bez śmieszków i trololo: domek ma fajne dachowe pokićkando, wygląda to całkiem interesujące jak te gonty (tak to się nazywa? przepraszam, moja być laik i dyletant ;-;) fajnie na siebie zachodzą, dach nie jest banalny (jedyne co ja bym zmieniła, to bym dach trochę obniżyła żeby był mniej strzelisty, ale kumam koncepcję szałasu - chyba, ze to nie ta koncepcja, ale jakos tak mi się skojarzyło ;-;), bryła fajna, nieoczywista, faktycznie jest pole manewru w razie jakiejś rozbudowy (kup pan obraz ;-;), wytrzaskanie stylowej kolumienki też zawsze dobrze, koloryt urozmaica. Mi tylko dach trochę się wydaje za wysoki, ale ja się nie znam, zresztą zawrę japę, bo nie mam żadnej konkretnej koncepcji.
W środku też widać, ze jest pole do manewru, bo masz sporo przestrzeni do zagospodarowania, ale rozumiem, ze taki był koncept (pusta przestrzeń to nie jest wada, bo lepiej mieć możliwość dostawienia czegoś niż nawalić badziewia po sufit i odstawiać cepeliadę). Drewienka fajnie dograne, elegancko dograna kamienna ściana, całości dopełniają obrazy, które wnętrze ożywiają. Dywan jest, więc też propsiki.
(nie wiem po co Ci to piszę, skoro to wszystko wiesz, ale nie zaszkodzi moze powiedzieć, że masz rację czy coś... bo takaś jest krytyczna wobec tego projektu, ze mie nerw bierze, że się przejmujesz, oesus).
Nie wiem, moze jakbyś zaznaczyła gimbastionowi, że to jest domek pod rozbudowę, to gimbastion łaskawiej by spojrzał, ale olej gimbusy i się nimi nie przejmuj. Poza tym pierwsza wrzuta w czas grobbingu była nietrafiona - błąd logistyczny; widzisz, ze później zażarło. A poza tym ja myślę Elu, ze też masz o tyle przekićkane, ze jednak po Tobie wszyscy się "spodziewają" - w sensie, ze jakby jakaś jarzyna wrzuciła taki domek, to by tam czołobitnie bili pokłony i klaskali uszami, a że wrzuciłaś to Ty, no to wszyscy od razu wymagali full wypasu, a nie zwykłego grywalsa do rozbudowania, domeblowania, do dopieszczenia. Tak mi się zdaje, gdyż "wraz z wielką wiedzą idzie wielka odpowiedzialność" czy jakoś w ten deseń.
Grywals jest grywals, nie ma co smutać - mysle, ze jakbys w hasztagach strzelila, ze to czelendż w stylu "from zero to hero" to moze to też by jakoś zagrało. Ale nie wiem, tak mi się tylko zdaje.
Ja w każdym razie propsuje! \m/