Ech, jak ja lubię tych Vimesów, a szczególnie brunetów.

Już od trójeczki mam do nich sentyment, a Ty tu piszesz, że następnego chcesz odmienić.

Mam jednak nadzieję, że to nie będzie jakaś radykalna zmiana, tylko drobne poprawki kosmetyczne.
Starter, jak to starter, w środku trudno zrobić ful wypas, ale z zewnątrz wygląda rewelacyjnie. Pewnie Toni szybko się dorobi i go odpowiednio wyposaży.
Ciekawa ta pierwsza znajoma z rudymi warkoczykami, może jak wyrośnie to zawładnie jego sercem, a na razie będzie powoli do siebie przyzwyczajać Toniego i kota.
Na historyjkę czekam z utęsknieniem.