
Na początek coś, co mnie dziś wielce rozbawiło. Wprowadziłam do domku po rodzinie Marcovic moją własną parę. Są tylko współlokatorami. Domku jeszcze nie przerobiłam - został w ogrodzie parkiet i wszystko pozostałe przygotowane na ewentualny ślub w ogrodzie. Póki co - moje Simy korzystają z tego kącika urządzonego pod ślub w zgoła nieoczekiwany sposób. Simka sama z siebie idzie tam kilka razy dziennie potańczyć - widocznie lubi


Zdziwił mnie bardzo widok syreny pluskającej w zatoczce przy plaży... Po bliższym przyjrzeniu się zobaczyłam, że to syrenka, którą stworzyłam na potrzeby Sulani... Gra wygenerowała gości i uznała, że syrenka jest w sam raz!
Ależ przysięgam ci na kolanach, że widziałem tu syrenę!
No i nie uwierzyła!
Mój ulubiony domek, z którego bezczelnie wywaliłam dotychczasowych lokatorów. Dostali nie gorszą miejscówkę, która również jest ciekawą parcelką. Ale jednak to ten domek idealnie nadaje się na toskańskie gospodarstwo i rodzina Markovic została bezpardonowo przeniesiona.
W okolicy jest kilka ciekawych miejsc - choćby ta rzeźba... Czy ma jakieś ukryte znaczenie?
Inne nieodgadnione miejsce - czy kształt tego drzewa to przypadek? Myślałam początkowo, że to coś takiego jak owo magiczne drzewo z Wierzbowej Zatoki. Ale obklikałam ze wszystkich stron - i nic. Może musi zrobić to zakochana para i drzewo uaktywni się?
I jeszcze inny ciekawy placyk w mieście
Plac zabaw z ładnym labiryntem ze strzyżonych bukszpanów
Ten domek bardzo mnie boli - mogli tu zrobić jakąś małą parcelkę, albo chociaż dodać jakąś interakcję - np lodziarnię!
Widok z latarnią jest urzekający - i aż szkoda, że również i tu nie ma małej parcelki (choćby 15x15) albo jakichś interakcji z latarnią jak w Brindleton Bay (Psokotowie jak mawia Miszka)