Kochani, dziękuję Wam za komentarze, zarówno tutaj, jak i w Galerii.
@SimDels Jeszcze nie wiem, co mi w Oazie wyjdzie, pewnie jakiś totalny misz-masz!

I raczej nie buduję jej od nowa, tylko podmieniam budynki na inne, pochodzące od twórców z Simtopii i Galerii.

Owszem zdarzą się tam i moje wypoty, ale pewnie niewiele. Póki co - dłubię w Zatoczce, trochę utknęłam, ale z czasem się pewnie wygrzebię z zastoju.
@Alibali Pianina, takiego najzwyczajniejszego (które pasowałoby do baru stylizowanego na Dziki Zachód) niestety w dostępnych mi kitach nie ma. Nie wiedziałam, że w StrangerVille również go nie dali. Pakiecik pewnie kiedyś nabędę, kłopot w tym, że ze względu na moje rozmaite zainteresowania - sporo rzeczy stoi w kolejce do zakupienia i muszę wybierać. A gdybym chciała wszystko kupić od razu, to musiałabym kredyt wielkości hipotecznego brać...

Rośliny matki się nie boję (choć nie mam pojęcia, co ona właściwie robi, że jest taka straszna). Nieobce mi "game over" w innych grach, gdzie walka z bossem nie poszła do końca tak, jakby się chciało...

Ale od czego są profilaktyczne zapisy gry.
Vitalij nie miał być przestępcą.

Chciał biedny tylko ziółek trochę kupić, a wyszło jak wyszło. I okazało się jednak, że aby sprzedać ziółko - trzeba być trochę gadatliwym. Wiem, bo jak już mój biedak został niechcący "sprzedawcą",to poszłam za ciosem i przetestowałam tę opcję...

Vitalij musiał upatrzyć sobie ofiarę (pan Jang, sąsiad w bloku) i wykonać kilka "opcji dialogowych", by zachwalaniem i opowieściami zachęcić ją do kupna. A potem zablokować drzwi mieszkania, bo nieszczęsny kupujący po jakimś czasie chciał nabyć więcej towaru i wchodził bez pukania na Vitalijowe pokoje. Po zablokowaniu drzwi wejściowych i tak dopadł mojego wampira, który właśnie popijał soczki w "salunie". Dopadł go telefonicznie i poinformował, że on by chętnie kupił więcej ziółek i czy mogą się teraz spotkać w tym niecnym celu...

Vitalij odmówił, ale coś zaczęło mu się zdawać, że pan Jang tak łatwo nie odpuści...

I dlatego doszedł do wniosku, że nadszedł moment by uciec... to znaczy wyprowadzić się z mieszkania w bloku do SimDelsowego hausa.

Przeznaczył na ten cel legalnie zarobione pieniądze, bo na dilerce wzbogacił się póki co o jakieś kilka simoleonów (po odliczeniu kosztów)

Przeniósł swoje graty na nowe śmieci i dobudował do świeżo nabytego domu piwnicę.

Może tam uda się schować przed ewentualnym nalotem policji czy nawiedzonego klienta...
Policjanci Vitalija jeszcze nie dopadli, zaznaczyłam jakąś opcję w ustawieniach, dotyczącą tego tematu, ale nie wiem jak zadziała. A że pani Zadecka wali torebką za bycie w stanie wskazującym - to nie wiedziałam!

Ale ona rzadko się pojawia w salunach i tego typu przybytkach.
A co do Twojego przyszłościowego zawodu Alu, w alternatywnej rzeczywistości - to faktycznie w Wild West Bar są pokoje do wynajęcia z łóżkami podwójnymi, że tak powiem. Ale jak dalej technicznie pociągnąć ten temat w grze - to nie mam pojęcia!

I na tym skończę, bo nie wiem czy swoimi opisami nie łamię standardów forum.

I czekam na Twoją historyjkę z Normą Jean w roli głównej.
