Wyprawy wyprawami, ale co oni pili, że nawet odkręcony kieliszek wskazywałby na substancję raczej zastygłą, nic dziwnego, że ludków zemdliło po tym czymś, no chyba,że Kropeś w ciąży i się nie chwali. Rozumiem też, że Andree to nałogowy palacz bo pierwsze co zobaczył to fajka wodna i od razu popylił bąbelki puszczać, scena go przerosła i zapewne nawet nie zaczął a już kazano mu zejść. Cóż ma się ten talent muzyczny... Dels stara się nie kaleczyć śpiewu, ale podejrzewam, że tu bardziej głos Gabi ratuje sytuację. Nie wiem też o czym mogły rozmawiać Agusia i Cayrees, ale raczej temat do przyjemnych nie należał. Pytanie czy w tej restauracji nie mieli lepu na nietoperze ?

Ja rozumiem muchę w zupie ale jak toto wleciało to większy bałagan będzie. Zastanawia mnie też, kto w tej restauracji jest schowany w kącik ( sim, czarne włosy, siedzi na fotelu) i coś knuje, czyżby Vimes ? Jesio małe pytanko, ta wytatuowana punkówa to Elizabet

?