Elu, ten dom jest śliczny i ani się waż usuwać cokolwiek z niego z zewnętrznej bryły! Tarasiki dodają mu lekkości. Przepiękna linia dachu! To już twoja marka - te dachy. A będzie się prezentował lepiej na działce 40x30 bo mu dorobisz otoczenie, którego wymaga jak klejnot oprawy. Bo na długości ledwie się mieści i nie wygląda to dobrze. Ale na litość boską nie skracaj go tylko przenieś się na większą działkę. Skróć sobie na tej mniejszej i zobaczysz różnicę! I przyznasz mi rację!
Bo to jest prawdziwy klejnocik! Na tej czternastce będzie się mega prezentował! Możesz przecież mieć dwie wersje - jedną na mniejszą i drugą na większą. Sprawdź zresztą sama.
Ja już postawiłam na parceli nr 11 (20x15) domek który nazwałam mini Mallory (to jest od dawna moja idee fixe ten domek

). Kiedyś zrobiłam go do trójki, ale pewna pani wykorzystała mój projekt... A na działce naprzeciw dworca postawiłam na razie samą bryłę i obrabiam. Pośrodku, między nimi jeśli Ela mi odstępuje działkę Pancakesów też coś wymyślę.
Miszka, postawiłam przed chwilą katedrę. Co ja mogę powiedzieć? Wow! Wooow!! WOOOOW!!!!!
Cudna jest! Zachwyciły mnie te przepiękne detale w środku - a szczególnie miejsca siedzące przy ołtarzu głównym. Przepięknie wykorzystałeś te fotele "z kapturkiem", a nad nimi przemyślny fryz. Byłeś we wrocławskiej katedrze chyba! Ty czorcie! Przefantastyczny zegar! Z czegoś ty go zrobił? Jakich śrubek użyłeś?
I na której działce u ciebie stoi, bo ja obleciałam z tą katedrą już trzecią działkę jak kura z jajem, i nie wiem, gdzie ją postawić najlepiej. Na razie stoi obok Ćwirów - od tyłu też się pięknie prezentuje, odwrócona absydą...
Obrazy "święte" twojej ręki - to już wisienka na torcie. I jak pięknie "oprawione"! A ołtarz to prawdziwy tryptyk, coś a la Wit Stwosz, tylko nie rzeźbiony, a malowany!
Domek Matta jeszcze nie oblukany tylko, bo zajęłam się natychmiastowym wprowadzaniem idei w czyn (zabudowa tych dwóch działek w dzielnicy "dworcowej" Początkowo chciałam domy w jednej tonacji zrobić, ale przemyślałam to, i doszłam do wniosku, że jednak to będzie się zbyt "wyrywać" z całości. Więc mini Mallory jest już "w kamieniu" zrobiony.
Edit. Domek Kropesi zwiedziłam, bo zakwaterowałam tam "Przyjaciół" których hurtowo wzbogaciłam

Dom zaparł mi dech w piersi. Coś fantastycznego. Jest mega elegancko, nowocześnie i przytulnie. Sypialnia master w tych lilaróżach i bieli, to marzenie każdej pani domu! Nie zapomniałaś nawet o samobieżnym odkurzaczu! I akwarium jest!
Ale ogród... Kropesiu, tylko chodzić i wzdychać. Cudny! Pięknie "wykończone" obrzeża, nawet małe jaccuzi zmieściłaś - z pomysłowym wodospadzikiem!