Ależ tempo w tych podróżach przybrało towarzystwo. Jak widać klęski żywiołowe w postaci tajfunu Kuba i huraganu Danuta nie są w stanie zniechęcić nikogo, a wręcz przeciwnie, działają dopingująco na całą ekipę

. Świetnie sobie radzą w każdej, nawet najbardziej sterującej sytuacji, a tak było po wypiciu tajemniczej mikstury. Dobrze że się nie pozabijali

. Wizyta w pracowni dr. Simsteina przyprawiła mnie o dreszczyk grozy. Ich zresztą też, miny mieli nietęgie

.
Podróż do Grecji i do świątyni Artemidy zaowocowała nowym gorącym romansem

. Może faktycznie wezmą tam kiedyś ślub

.
Najbardziej zastanawiający dla mnie, jest przypadek znikającej brody Delsa

. Mam pewne podejrzenia..., może Delsidło jest w dwóch postaciach ? Taki dr Hyde i mr Jekyll

. Co jeszcze może się zdarzyć..?
Jestem ciekawa jakie będą ich kolejne przygody tym razem w Egipcie, i gdzie ich zaniesie następnym razem.
Świetnie napisana historia i fantastyczne foty
