Chciałabym Wam przedstawić pewną gierkę, która jest obecnie na promocji na steamie (niecałe 23 ziko, jak za darmo XD nawet taki biedak jak ja ma tyle na koncie) XD No ale to nie jest do końca jedyny powód dla którego zdecydowałam się na załozenie wątku XD ZNACZY JAKBY KTOŚ CHCIAŁ RAZEM POGRAĆ (tak, to muultiplayer) TO JA ZAPRASZAM, ale gra jest fajna no. Opowiem Wam o niej, jeśli zechcecie posłuchać, a jakbyście chcieli w nią z nami (ze mną i z tym szalbiercą Aari) pograć, to serdecznie zapraszamy <3
Dopsz! A zatem o czym jest ta gra, ty gupi paplaczu-marviczu, wodoleju pieroński? Służę uprzejmie:
CELEM GRY JEST PRZETRWANIE.
Nie pogniewajcie się misie, nie wiem jak dokładnie klaruje się fabuła, zdaje się, ze pieruńsko zły Maxwell umieścił na wyspie swojego antagonistę - Wilsona, obiecującego wynalazcę. Czemu? No chyba jest wrednym łachem i zazdrośnikiem :/ Ale fabuła nie jest tutaj istotna bowiem... TO JEST SURVIVAL \m/
Czym jest survival? Ano cel jest banalny: trzeba przetrwać. Pff, no przetrwać, jakiż to problem? Ano okazuje się poważny, ponieważ nie jest to wcale takie proste.
Po pierwsze: do wyboru mamy kilku bohaterów:
Tutaj mamy mniej więcej ilość tych ziomeczków, których mamy do dyspozycji: Każdy z nich ma inne zdolności, które ułatwiają nam przezycie, ale każdy z nich ma też ze sobą jakąś wadę (np. Willow posiada imbryczek, który pełni funkcję latarki - to ważne, bowiem nasze dzielne ludziki pozostawione w ciemnościach mogą zostać zamordowane przez niewidzialnego przeciwnika - ale też szybciej spada jej wskaźnik sane - do wskażników zaraz dojdziemy).
Po drugie: Wskaźniki potrzeb. Podobnież jak w simsach, musimy naszym ludzikom zapewniac pewne podstawowe wygody. W Don't starve są tylko trzy wskaźniki, których trzeba pilnować: zdrowie fizyczne (które można stracić w wyniku potyczek z innymi stworzeniami zamieszkującymi świat), zdrowie psychiczne (które też stopniowo zanika wraz z postępem rozrywki i brakiem dostępu do pewnych wygód) oraz najedzenie (wskaźnik oczywisty - żryć coś wszak trzeba

Ano właśnie, nie dajcie się zwieśc pozorom, problem jest całkiem spory zwłaszcza, ze każda rzecz moze być potencjalnie szkodliwa. Na nasze zdrowie i życie czyha wszak wszystko i wszystko jest przeciwko nam: wrogie stworzenia pałętające się po krainach, nieodpowiednie jedzenie albo jedzenie źle przetworzone, pory dnia (noc jest super-zła), pory roku (boże broń przed zimą i przed latem!), nawet niektóre rośliny są potencjalnie szkodliwe, bo przy zrywaniu zwyczajnych kijków słuzacych za budulec można oberwać kolcem i stracić kilka punktów życia ;-;
Po trzecie: krainy, rośliny, pory roku, cuda na kijach. To Wilson - main character - stojący sobie w lesie, chyba jest to jesień (pancerne brzozy zwiastują nadciągające, mroźne zło).
Wybaczcie lenistwo, ale krain mamy mnogość: są to lasy, bagniska, pustynie, sawanny, łąki, wyrobiska, nawet podziemne norki - wszystko utrzymane mniej więcej w takiej grafice. Na każdym z tych miejsc występuje określony surowiec budulcowy - bowiem aby przetrwać potrzebujemy nie tylko żarcia, ale i różnych wynalazków -> aby zbudowac wynalazki potrzebujemy surowców -> aby pozyskać pewne surowce musimy mieć narzędzia -> aby pozyskac narzędzia musimy je sobie zdziełać XD Np na sawannie mamy bawoły, których odchody służą za budulec do stworzenia farmy, z której zbieramy żywność, z której robimy zapasy, z których będziemy się żywić np. cąłą nieurodzajną zimę, kiedy wszystko zamarza. Tak jak mówiłam - easy, tylko trzy wskaźniki do zaspokojenia


Po czwarte: róbmy bazę, uzbrajajmy się, szykujmy zapasy i osiągnijmy cel - przezyjmy jak najdłużej!
[tu nie mam obrazka leniwabuła.jpg]
Nasze szanse przetrwania zwiększa w pełni wyposażone obozowisko z dużą ilością jedzenia (wspominałam, ze jedzenie się psuje? Ej, jak w życiu, handluj z tym ziom!), z ogniskiem, z rozmaitymi przedmiotami codziennego użytku, z wynalazkami, z ubraniami (ale trzeba je sobie najpierw zrobić, a zeby je zrobić trzeba mieć surowce XD) - no słowem ze wszystkim co na codzien, w naszym życiu powszednim chroni nas przed atakiem zmutowanych much gigantów wyczekiwujących tylko na odpowiedni moment żeby opluć nas ognistą lawą i spalić nasze delikatne ciałka (że co? że tylko ja tak mam na chacie?!).
I tutaj pojawia się kolejna sprawa: w grę można grać kolektywnie, a wtedy osiągnięcie celu jest... No, nieco tylko bardziej prawdopodobne

https://youtu.be/ferXnJM0GI8
Ach, jeszcze bonus. Muzyka w grze ejst całkiem przyjemna :>
https://youtu.be/B1YSL594lIk
Także... Jakby ktoś zechciał się pobawić w dom (no, troche ekstremalny i tylko trochę mniej patologiczny niż chata, w której biega natrzaskany stary z flaszką wódki i kijem w ręce, i pragnie porozbijać kości wszystkich lokatorów) to zapraszam :>
pozdrawiam, kłaniam się nisko, co złego to nie ja
